BILANS
śniadanie: musli (140) mleko (50)
drugie śniadanie: nic
obiad: troszeńkę rosołu (ok. 80) gołąbek (180)
podwieczorek: truskawki zmiksowanie z lodem(40)
kolacja: 2x mała kromka chleba (80) 2x plasterek sera (122) 2x plasterek pomidora (10) gołąbek (180)
2x czerwona herbata, woda, herbata z pokrzyw
822
Trochę dużo, szczególnie na kolacje, ale nie żałuje, długa noc przede mną. Poza tym, spale to ;)
ĆWICZENIA
-4x po 1min nożyce z podniesionymi barkami (na brzuszek)
-40 brzuszków z rowerkiem ( nie wiem dokładnie jak się nazywają, chodzi o to, że łokciem dotyka się przeciwnego kolana wykonując przy tym rowerek i brzuszek, wie któraś jak takie brzuszki się nazywają?)
-4km spacerku
-15min skakanki
-10min hula hop
- a6w dzień 3
- 50 przysiadów
- ściskanie ud
2/14 dzień bez słodyczy
Znowu nie mogłam spać. Chociaż ostatnio nie piłam kawy ani niczego takiego. Nie wiem czemu tak jest. Całą noc przeleżałam. No ale nic... jakoś sobie z tym poradzę.
Zdałam chemię na 2!!! Jak dla mnie, wow, udało się. A szczerze, to nie wierzyłam w siebie. Myślałam że będę musiała iść w sierpniu i przejść warunkowo, a tu taki kamień z serca. Dobrze, bo już dawno powiedziałam rodzicom do telefonu, że to poprawiłam. Tak żeby się nie martwili. Fajnie im pewnie, taki półroczny odpoczynek od swoich zmór. Od swoich dzieci. Czasem mi ich żal, mają taką złą córkę. Powinnam być lepsza. Codziennie staram się czegoś dowiadywać, uczyć, doskonalić się. Ale i tak...
A tak zmieniając temat dostałam od kuzynki lizaka, leży sobie grzecznie w szufladzie i czeka na koniec akcji, jeszcze tylko 12 dni :). To będzie moja nagroda. Taki tam lizaczek.
Dziś się zważyłam. Martwię się o Vivane. Że powróci do starych, no w sumie nie tak starych, nawyków, tylko dlatego że zobaczyła większą wagę niż miała. Ona za często się waży. Wiadomo, że przy jej trybie życia waga będzie się wahać... Natomiast ja schudłam. Nie wiedziałam czy się cieszyć ze swojego małego dwukilogramowego szczęścia, czy być z Vivane, byłam później taka rozdarta pomiędzy dwa światy. Nie pogodziłam tego, i bardzo mi przykro że taka jestem. Że zamiast bardziej Cię wspierać, jeszcze bardziej Cię dołowałam że ja schudłam... Starałam się.
Dodam dziś swoje wymiary, sprzed miesiąca i dzisiejsze, wagę sprzed miesiąca i tą dzisiejszą. ( i tak będę robić co miesiąc.)
No więc:
Miesiąc temu Dziś
biodra: 80cm 81cm (prawdopodobnie się rozszerzają... no cóż)
udo: 51cm 48cm
talia: niestety nie zapisałam 64cm
łydka: niestety nie zapisałam 32cm
waga: 54,1kg 52,2kg
masa TT: 12,2kg 10,7kg
mój wzrost 165cm
Dni bez:
zmywacza - dwudziesty-pierwszy :)
alkoholu - czwarty
papierosów - dziś zapaliłam, zdenerwowałam się chemią...
Tymczasem... czeka mnie rozprawka z polskiego i list otwarty... cześć koniec roku i zdawki.
"Bo im tylko o to chodzi,
Abyś sam sobie szkodził,
Abyś sam nie mógł myśleć,
Abyś sam nie mógł chodzić."
Inni zdjęcia: Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24