`Tonight
We are young
So lets set the world on fire
We can burn brighter than the sun`
__________________________________________________________________________________________________________________________________
Takie dwa czosnki (;
Gdzieś tam w drodze do smoka, który zjada dziewice ;d
No i następny wypad do Krakowa to już nie będzie grzeczne zwiedzanie, tylko bikini i plażing *.*
Ostatni 'zły' dzień tego tygodnia.
Jurto wyjątkowo 6h na rano, więc wracam wcześnie jak nigdy (;
Jakoś tak wyszło, że wieczorem dobry melanż się zapowiada w dobrym, zeszłorocznym, kameralnym gronie.
Znów wypijemy skittlesówę, zjemy coś co sami ugotujemy, obejrzymy film, pogramy w twistera.. ;D
Yayyyy (;
Tak jak przewidywałam, że 'może byc tylko gorzej'. Sprawdza się.
Ale to tyko z zewnątrz wygląda gorzej. Ja mam się dobrze.
Pierwszy raz podjęłam jednoznaczną decyzję i już nie myślę o tym 'co by było gdybym..'
Niepotrzebnie chciałam to jeszcze ratowac, teraz juz nie chcę. Teraz tym pierdolnę. Obym miała siłę.
Chociaż 'she doesn't mind' dalej będzie mnie irytowało.. trudno (;
Fajnie, fajnie jest.
Zaraz zrobię sobie moje amerykańskie paznokietki, ogarnę rude włosy, które pokochałam i może nawet do biblioteki się wybiorę..?
Chociaż lepiej nie, lepiej zostawic to mamie, bo jak ja pójdę to znów przywlokę milion książek, a jedyne co teraz powinnam robic to się uczyc. Jak nie zdam biologicznych podstaw zachowania to umrę!
I Natt też mnie zabije, więc jest jakaś motywacja ;D
Byle do czerwca <3