`Boy you can say anything you wanna
I don't give a shh, no one else can have ya
I want you back`
________________________________________________________________________________________________________________________________________
Jak już fejsa opanowało to tu też muszę się pochwalic ;D
Jedno takie z ręki telefonem, potem dugi spam Krakowem jak i sesjami dwoma.
A jest się czym chwalic (;
Co się ostatanio porobiłoooo.
Długi weekend zniszczył mnie pod każdym względem.. zaczynając oczywiście od zniszczenia moich planów o czym marudziłam już nieraz (;
Po Krakowie środa w pracy i był to jedyny dzień od zeszłego piątku, w który nie widziałyśmy się z Natt ;d
Od jutra niestety przerwa, bo wracam na 8h pracy 5 dni w tygodniu i to na popołudnie ten najbliższy.
Czwartek pierwsza sesja z Dajen która nie jest 'creepy', a całkiem glamour, i było wygodnie i same portrety.
I wieczór oczywiście z Natt. na lodach i jakie emocje wieczorem. Komu to się przypomniało o mnie..
W piątek po pracy z wielką niecierpliwością zaszalałam, czego efekty widac na załączonym obrazku ;d
A sobota mnie rozczarowała. Dzisiaj jednak [o ja głupia] uratowałam sytuację, tak więc dalej po sześciotygodniwej przerwie mogę marudzic, że wszystko jest pojebane ;d albo może jednak przestanę, a w tę przerwę marudziłam?
Już i tak gorzej nie będzie (;
Dzisiaj.. piękny dzień prawie do samego końca.
Obudzic się u boku Natt. w kolejny niedzielny poranek - bezcenne xDD
Wyjazd na Miechowice, spacerek, winko, cudowna dyskusja, która mnie podbudowała, pocieszyła, zaintrygowała i po prostu uszczęśliwiła, myślę, ze Natt. też, ale w złej sekundzie wyszłyśmy z domu, żeby to mogło się utrzymac.
Ale za to strażacy się nami jarali ;D
I czymże byłby ten wypad bez przewidzenia sobie gleby?
'Kurwa Natt, leżę!' ;d
Byle do piątku. (;