Z czasem ludzie się zmieniają i sytuacje się zmieniają. Kiedy jednego dnia jest dobrze, drugiego jest źle. Ciągłe zamyślenia, milion myśli na minutę, że nawet samemu nie wie się o co chodzi. Brak ogarnięcia i totalny chaos. Norma. Czasem nie ma się na nic wpływu a nieraz wręcz kierujesz sytuacją. Nie ma co myśleć jak to się zajebiście układa, bo za moment wszystko się psuje. To co masz, albo wydaje Ci się, że masz staje się nagle odległe. Wszystkie plany szlag trafia i Ty możesz tylko na to patrzeć. Brak perspektyw coraz bardziej dobija i ten dziwny lęk. Czy co to tam innego jest. Są dni kiedy nawet z łóżka się nie chce wstać bo wiesz, że nie masz po co. Czasem starania nie są odwzajemnione, fakt ale to może być kwestia innych czynników i podczas gdy Ty zamartwiasz się, że nie są, prawda jest inna. Nieraz nie panujesz nad sobą, tak jak ja ostatnio. Agresor, który mi się załączył mnie przeraża. Wszystko jest wgl inne. Próbujesz się z kimś porozumieć, bo od tego zależy najważniejsza dla Ciebie sprawa, ale ta osoba ma to w poważaniu i za wszelką cenę chce Ci zaszkodzić. Zamiast coś zrobić ponoszą Cię nerwy i pogarszasz sytuację już wystarczająco skomplikowaną.
Poza moimi ostatnimi humorami, to: znalazłam idealną pracę, rozpoczełam wakację w idealny sposób z może nie do końca idealnym świadectwem lecz fakt iż mało mi brakowało jest pocieszający. Plan na dalszy tydzień ? Wylegiwanie się w ramach możliwości. Wyjazdy ? Aaaa to już tajemnica ;)
http://www.youtube.com/watch?v=rpsI-yDzzcU
Kocham Cię, Pyśku <3