photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MARCA 2012

Po piątkowej imprezie nadal nie ogar ;x dzisiejszy dzień to już wgl, jedyne o czym teraz marzę to spać. Ale jeszcze biolgia mi została. Po tym dentyście dzisiaj nie czuję nic, przez środki przeciwbólowe. Aż nie chcę wiedzieć, co będzie jak one ze mnie zejdą. Ale do rzeczy.

Piątek. To było istne szaleństwo. Kosmetyczka, fryzjer, szykowanie się i wybranie z domu. Marlon wielbię Cię za cierpliwość, którą mi okazałeś przy wychodzeniu z domu. Na miejscu oczywiście od razu awantura. Ale to było do przewidzenia, że ktoś coś odwali. Nie chcę mi sie streszczać całej imprezy, ale było dobrzee. Po głębszych przemyśleniach tak. W końcu miałam blisko osoby, z którymi mam długą przeszłość. Bawiłam się super. Mój stan.. hmm myślałam, że będzie gorzej. Unikalne sto lat w wersji Gryńka, zajebiste <3 Prezenty też. Szczerze mówiąc mało pamiętam z powrotu więc tego nie będę poruszać.

Sobota. Hmm wstaliśmy, oczywiście brak picia był masakryczny. Pojechała do mamy po jakieś jedzenie, ale nie miałam weny, żeby robić jakiegoś obiadu więc ze Zbyszkiem zjedliśmy hotdogi. Pobiłam swój rekord spania. Od 18 do 10 ;p HAHAHHA ;D

Poniedziałek. 6 godzin w szkole, później jazda z Ciarą i Betty po mieście. Mimo okoliczności, było super :) Najlepsze były telefony i parkowanie.

A poza tym. To znowu jestem chora. Chyba nigdy się nie wyleczę, na dodatek non-stop mi niedobrze. Więc nie jest dobrze. Dalej. Podobają mi się pierwsze wakacyjne plany ojj tak ;D Trzeba sobie ogarnizować kasę ^^ 

 

Kocham Cię ! <3