Ostatnie dni ? No cóż do najlepszych to one nie należą. Bywało lepiej, dużo lepiej. Wczoraj myślałam, że cały świat znowu zaczyna się sypać ale już dziś przekonałam się, że może jednak nie. Są nieraz rzeczy, których się żaluję albo żałuje tylko w jakimś stopniu. Gdyby nie coś to nie byłoby czegoś innego, co napędza siłą nawet w te dni kiedy jest beznadziejnie. I to właśnie dla tej siły nie żałuję tej decyzji, bo wszystko byłoby inaczej. Po prostu kolejna lekcja. Jednak dzięki temu doszłam do tego co chcę robić w życiu. Dlatego teraz dużo rzeczy muszę się nauczyć. Jak się nie nauczę nie będę w tym tak dobra jak chcę. Ale jak jednak pojmę to wszystko odniosę sukces. Z wieloma rzeczami już dziś się muszę pożegnać, ale no cóż mówi się trudno. Niektóre sprawy po prostu mieć w tyle. Więc długa droga jeszcze.
Szkoła ? Nie jest tak źle pozaliczałam znowu wszystko tak jak chciałam, chociaż z historii mogłabym się lepiej postarać ale zrobię to w następnym semestrze. Takto wszystko inne kreuje się bardzo dobrze ;) We wtorek tylko odpowiedź ustna z fizyki i będę mieć tą piątke na semestr. Jutro chemia, a w pt wolne- batoriada. W piątek też zrobię użytek z 8nastkowej kasy i idę na zakupy, takie jak dawniej ;) Więc już mi się to podoba;) Sobota, do Warszawy a w niedzielę kolejna 8nastka, tyle że edycja rodzinna. No i oczywiście wieczory z fizyką. To się nazywa właśnie ta wewnętrzna siła. Mimo że jeszcze wczoraj było źle, teraz jest dobrze a musi być coraz lepiej.
Po trzecie, kocham Cię skarbie mój najukochańszy ! Dziękuję za kolację, którą przygotowałeś akurat na urodziny ;) Było pyszne no i wszystko wyglądało przepięknie <3 To dzięki Tobie, w dużym stopniu jest ta siła. ;)