05.02.2011
Cały dzień spędziłam w domu, z mamą i przy telewizorze.
06.02.2011
Na godzinę 15:45 umówiłam się z Karo na "piknik". Wcześniej gadałam z M na gadu, potem przez telefon. Ogólnie, i o tym że mam się za niego napić. Z Karo stwierdziłyśmy że jest za zimno, żeby siedzieć przy odrze, to poszłyśmy na murek. Tam rozłożyłyśmy sobie kocyk i wypiłyśmy po 2 piwka. Machałyśmy ludziom w pociągach, a oni odmachiwali. I oczywiście moje teksty tego dnia. "A telefony Ci nie zwieje?"... Siedziałyśmy tam prawie do 19, strasznie zmarzłyśmy, Karo odprowadziła mnie do Adama. Pierwszy raz zobaczyłam jego kotka. Przesłodki!
Z Adasiem troszkę porozmawialiśmy, poprzytulaliśmy się i pośpiewaliśmy, wypiliśmy herbatkę i po 21 pojechałam do domu. Wiedzialam, ze chce mnie przetrzymac dłużej, ale uciekłam.
Użytkownik setitfree
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.