No, cholera. NIgdy nie będę inna. Mogę się starać. Mogę próbować. Moge przebijać absurdalne, szklane mury głową i wyrywać peki traw spod swoich stóp- zawsze będę sobą. Po co się męczyć ?
Wstyd ? Zażenowanie?
Nie.
Oj nieee.
Trudno mi sie pogodzić. Z wieloma rzeczami.
Bardzo bym chciała wejść w głowę niektórych ludzi. Przekopywać, penetrować w pocie czoła, aby odmnaleźć cząstki swojego obrazu. Może wtedy udałoby mi się coś zrozumieć. Cokolwiek odnaleźć.
Ale po co ? Po co szukać siebie w innych ?... Jestem tutaj. Słyszysz mnie doskonale, czemu udajesz ze nie ?!
...coś głuipiego.
Tak.
Tak.
,,Doskonale"
A kartki papieru latają tam i z powrotem. Moja tragi- komiczna historia. Tylko każdy wybiera, gdzie płakać, a gdzie śmiać się.
Jutro. Jutro... Po prostu przezyję kolejny dzień.