MOJE . (komentować .;)) )
Olka była wrażliwą, uczuciową dziewczyną o miękkim sercu. Lubiła wszystkim pomagać, ale nigdy nie umiała pomóc sobie. Miała przyjaciółkę Sandrę, na którą zawsze mogła liczyć po śmierci swojej matki. Minęły dwa lata, a ona nie mogła się pozbierać.
Pewnego dnia zadzwoniła jej komórka:
- Hej Olka !
-Hej Sanka, co tam ?
-A u mnie po staremu, a u Ciebie ?
- U mnie tak samo .
- To może miałabyś ochotę na jakiś spacer ?
- A wiesz, że z chęcią ?
- No to wpadnę po Ciebie o 14:00, pasuje ?
- Oczywiście .
- No to do zobaczenia .
- Do zobaczenia .
Była 12:00, więc zaczęłam się szykować.Najpierw poszłam pod prysznic, potem wysuszyłam i wyprostowałam włosy.Jak skończyłam, zaczęłam się ubierać.Założyłąm jeansowe spodenki, białą bokserkę, czarne conversy i czarne Ray Bany.Mój dzisiejszy ubiór pasował idealnie do mojej ciemnej karnacji. Była 13:00, więc zeszłam na dół napić się soku pomarańczowego.Jak skończyłam pić po domu rozległo się pukanie do drzwi.Kiedy je otworzyłam zobaczyłam Sankę, który wyglądała tak samo jak ja .Oczywiście poza włosami, bo ona była blondynką.Uśmiechnęłyśmy się tylko i ruszyłyśmy przed siebie. Szłyśmy w kierunku parku rozmawiając o błachostkach.Nagle potknęłam się o gałąź, która leżała na środku drogi. Wpadłam w czyjeś ramiona.Moim oczom ukazał się śniadoskóry chłopak o brązowych oczach i włosach.Uśmiechnęłam się do niego i chciałam powiedzieć `dziękuję`, ale on zaczął rozmowę :
- I gdzie tak lecisz, co ? - uśmiechnął się szeroko.
- Wygląda na to, że na Ciebie . - odwzajemniłam uśmiech .
Poczułam, że nadal trzyma mnie w swoich ramionach.Mimowolnie się uśmiechnęłam, a on cały czas wpatrywał się w moje oczy.
- Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy - powiedział.
- Tak ? A dlaczego ? - zapytałam z uśmiechem.
Uśmiechnął się tylko i odsunęliśmy się od siebie.
- Dziękuję - powiedziałam odchodząc.
- Proszę - krzyknął.
Odwróciłam się jeszcze, a on stał w tym samym miejscu. Pomachałam mu i uśmiechnęłam się, a on zrobił to samo. Poczułam szturchnięcie w ramię.
To Sanka- pomyślałam .
Ale kiedy się odwróciłam jej nigdzie nie było, a przede mną stanął Daniel-mój były.
- Jeszcze tego mi potrzeba! CZego on ode mnie chce ? Przecież nie jesteśmy już razem! - myślałam, gdy nagle usłyszałam jego głos :
- Cześć Ola .
Nie odpowiedziałam, tylko spojrzałam mu w oczy przez okulary. On ścięgnął mi je, po czym powiedział :
- Bardzo za Tobą tęsknię.Od naszego rozstania nie miałem innej dziewczyny. Ja cię nadal kocham - powiedział .
- Naprawdę ? - zapytałam zdezorientowana .
Nic więcej nie powiedziałam. On przytulił mnie tak jak dawniej.Potrzebowałam tego, więc też się do niego przytuliłam.Odsunęliśmy się do siebie, a on popatrzał mi w oczy.Nagle mnie pocałaował.Odwzajemniłam pocałunek.Kiedy się od siebie oderwaliśmy, zaczęłam biec do domu.Kiedy otwierałam drzwi ktoś odgarnął mi włosy z szyi i zaczął składać na niej pocałunki.
- Daniel ? - zapytałam wystraszona .
- Proszę wrómy do siebie, przecież było nam tak dobrze .wiem, że potrzebowałaa czasu po śmierci mamy, ale teraz już chyba może być tylko lepiej, hmm ? - powiedział z czułośią w głosie, po czym wepchną do środka i przyparł do ściany.
- Co Ty ro... - nie dokończyłam, bo znów zacząłskładać pocałunki na moich ustach.
- Przemyślisz to ? - zapytał z nadzieją .
- Tak - odpowiedziałam krótko.
- Napewno ?
- Tak obiecuję - przytuliłam go i tak się rozstaliśmy.
On poszedł,a ja zastanawiałam się co mam zrobić. Nie wiedziałam, czy jestem już gotowa na związek. A gdzie się w tym wszystkim podizała Sanka? Przecież byłaze mną w tym parku, a potem nagle zniknęła.
Potem do niej zadzwonię - pomyślałam .
Zdrzemnęłam się. Śnił mi się Daniel. Byliśmy parą.Było cudownie. Gdy się obudziłam, wiedziałam, że jeszcze dzisiaj muszę spotkać się z Danielem i z nim porozmawiać. Była 22:36, więc postanowiłam, że jednak zrobię to jutro i poszłam spać.
cdn ..
Wysyłajcie swoje prace na e-mail :