WAKACJE,
czyli gotowanie, pieczenie ciastek, robienie filmu, fotografowanie, próbowanie nowych programów do obróbki zdjęć, czekanie na truskawki, spotkania w bramie, machinarium, nadrabianie filmowych zaległości, poszukiwanie pracy, minimal/muzyka z klubu szalonych dziewic, marzenia o szkocji, czytanie książek i listów z aberdeen po angielsku (taki trening przed sierpniem, i hope so!)
JEST PYSZNIE! (poza kilkoma NIEWAŻNYMI szczegółami, które czasem mącą w głowie :))