Płacz nie jest oznaką słabości. On jedynie mówi że jeszcze nam na czymś zależy.
Nawet ja jeszcze czasem płaczę.
I nie mogę się doczekać kiedy Niucha wróci do Polski.
Nie żeby coś, ale wszystko jest takie dzikie, kiedy nie ma się z kim pogadać tak mega szczerze, wspólnie pozastanawiać co jest Ci pisane.
Ja na przykład chciała bym żyć mega intensywnie, bo to wszystko jest przecież tylko zabawą, prawda?
Kiedyś wybiorę się w deleką podróż. Od tak, po prostu wyjdę z domu i znajdę swoje miejsce na ziemi. Ono przecież gdzieś musi być, co?
W każdym razie, Niusia wracaj szybko, jest dużo do opowiedzenia <3
***
Planuję wrócić do rysowania, mimo, że już zupełnie się w tym nie odnajduję.
Skoro kiedyś to kochałam, to musi znaczyć, że było coś warte.
Tylko gdzie ja położyłam moje magiczne pudło z ołówkami/kredkami/innymi 'artystycznymi' śmieciami?