Misiaczki moje ;).
Dwóch cudownych i ważnych mężczyzn na jednym obrazku.
Na ile idzie wybaczyć?
Na ile zapomnieć?
Na ile naprawić?
Sama już pogubiłam się w swoich kalkulacjach.
Chętnie przy znaku równa się napisałabym sprzeczność.
Albo nazwała tożsamością.
Jakkolwiek.
Ciągle tkwię w tym samym.
Chorym wyobrażeniu tego, że wszystko da się rozłożyć na czynniki.