Wspomnienie wakcji. Co to były za okres. Jak zwykle ukochane jezioro Mochel w Kamieniu Krajeńskim. Zamek wykonany przez Gosię i Sonię. Ja tylko fotografowałam.

" Wspominać, czyż nie znaczy skazać się na przeżycie wszystkiego jeszcze raz"

Słowa, które znalazłam kiedyś w pewnej książce. Zawierają one sporo prawdy, ale wsponienia oraz myśli szybko uciekają z pamięci. Cytat ten pochodzi z "Pamiętniki hrabiego Monte Christo"   François Taillandier.

Zapomniałam już jak uwielbiam historię Edmunda Dantesa. Pełną pasji, miłości i zemsty. Czyż nie jestem romantyczką, która wciąż wierzy w prawdziwą miłość.  Właśnie z tego powodu kocham wracać do "Hrabiego Monte Christo". Romantyczna walka o odzyskanie wszystkiego co się straciło. Chociaż ludzie, którym się ufało stali się zdrajcami. Kobietę, którą obdarzono miłoscią wydano za innego. Jednka czy uczucie zostało zapomniane. Czy miłość potrafi przezwyciężyć wszystko. Tego nikt nie wiem.

Jutro znów się zaczną zajęcia. Powrót po weekendzie zawsze jest trudny.

Wejdziemy do sali gdzie będzie czekał Grant, który jak cotydzień zapyta się jak minął nam weekend. Potem ja zapytam Oskara jak jego złamane przez mnie serce <przynajmniej on twierdz, że mu je złamałam>, ale oczywiście to wszystko dla żartów. Zrobim trochę różnych dziwnych ćwiczeń. Na przerwie o ile będę miała szczęście przeprowadzę szybką wymianę zdań z Gregiem. A potem kolejne zajęcia.....

Okno w moim pokoju. Nie powinno go tam być, bo wychodzi na główną ulicę i zawsze zapomnę je zasłonić. I co z tego, że mieszkam na piętrze.  Ale sąsiad z naprzeciwka zawsze może mnie podglądać..... Cóż takie jest życie.

Ten fotoblog to coś w stylu mojego pamiętnika, który chyba lubicie czytać.

Miłej lektury