Długo zastanawiam się nad poważnymi słowami, wychodzą powoli i niepewnie bo nigdy nie mam pewności czy użyłem tych odpowiednich, poważnych słów.
Patrzę na te zdjęcie i łapię mnóstwo pozytywnych emocji, brakuje tu tylko fotografa, Julii, więc żal wiąże się z tym, że nie jestem jego autorem.
Moi drodzy, kieruję do Was słowa, które zamykają się w głowie i choćbym bardzo chciał, nie mogę wypuścić ich zupełnie naturalnie kiedy Was wszystkich widzę.
Mówiliście o rodzinie, o pięknej więzi, która dojrzewała w każdym z Was przez długi okres czasu. Mówiliście o zrozumieniu, uczuciach, spojrzeniach i o chwilach, które łączyliście będąc niesamowitymi osobowościami. Dzielicie się łzami i gorzką prawdą, uśmiechacie się do siebie i rozpoznajecie odgłosy kroków w absolutnej ciemności. Śpiewacie piosenki i stawiacie swoje cienie w miejscach z których dotąd nie patrzyliście na słońce, jesteście tu i tam razem, jesteście silni.
Chcę być z Wami, mogę być Waszym adoptowanym bratem i duszą spokoju, chcę być Teuszem, kimś dobrym dla każdego z Was.
Dziękuję, że przyjęliście mnie do siebie i zaakceptowaliście pomimo tylu wad.
To krótkie i poważne słowa dla Was.
Teusz