Czyli wspomnień ciąg dalszy...
To zdjęcie prawdopodobnie z 2002 roku. Zupełnie inaczej postrzegałam świat- wiadomo miałam te "kilka" lat mniej, wtedy jednym z problemów było zastanawianie się jak przewieźć konno piwo ze sklepu, żeby się nie wzburzyło za mocno i nie wybuchneło w Klaudii plecaku :)
Rozeszło się nawet nie pamiętam kiedy, nie pamiętam właściwie dlaczego (prawdopodobnie dlatego, że nieuzasadnionego pierdolca dostałam i na łeb mi padło). Jednak od tamtego czasu się wiele nauczyłam. Nie odwracać się od nikogo, nie zrywać przyjaźni z głupoty i cieszyć się każdą chwilą z tymi, którzy dla nas są naprawde ważni.