Z Marika, Orłowskie Molo.
Coś mi jest. Nie wiem jeszcze co, ale coś jest. Bezrobocie mi zdecydowanie nie służy, dziwne myśli wówczas nachodzą.
Mam wrażenie, że czasem lepiej niektórych marzeń nie spełniać. Kiedy sa nieosiągalne i jeszcze w tej sferze pragnień i marzeń wydają się niesamowite, wspaniałe i warte poświeceń. Kiedy już się je osiągnie tracą magię, widać słabe aspekty, widać ile dla tego się poświęciło. Nie wszytskie oczywiście, ale niestety z częścią tak jest.