że wczoraj, że dziś, że jutro. tak szybko, że nie wiadomo kiedy. powoli tracę rachubę czasu. od września to w ogóle, zakopana pod książkami, notatkami, zapomnę jak sie nazywam. ;/
ejjjj, mam taką ładną kuzyneczkę, że ock w ogóle? poezja. *.*
ogólnie to nic mi się nie chce, a jest tyle rzeczy, które mogłabym zrobić, a może nawet powinnam, no ale po co. ;x jakiś dziwny stan. nudzi mi się, ale nic mi się nie chce zrobić, żeby jakoś te ostatnie dni wykorzystać. <?> chociażby poczytać 'Pana Tadeusza', który monotonnie zalega na mojej szafce od iks czasu już, no ale co z tego. btw, jak można napisać książkę WIERSZEM?! chore.
wakacje STOP. słodkie lenistwo TRWAJ.
czwartek? ( :
5! :c