Koniec zimy. Wybudzam się ze snu zimowego. Bo najważniejsze to żyć w zgodzie z samą sobą. I tak zamierzam czynić. Dzisiejsza rozmowa pomogła mi zrozumieć, że najważniejsza jestem ja (oczywiście bez przesady) i nie warto przejmować się opinią innym oraz tym co kreują media. Przeciez każdy z nas wie co jest dla niego najważniesze i najlepsze. I muszę stać się bardziej asertywna :) W końcu to moje życie i jeżeli sama go nie uporządkuje, nikt nie zrobi tego za mnie. Więc w ramach porządków wiosennych wyrzucamy z mojego życia pana P.- czasu sie nie da cofnąć, można się tylko pogodzić z tym co się wydarzyło. Widocznie tak miało być. I żadnej miłości. Za dużo problemów, za mało przyjemności- nie opłaca się :P
Więc jak mawiał Mały Książę:
Żeby widzieć jasno, wystarczy zmienić perspektywę.
Zmieniam perspektywę :)