Wielobarwne przemyślenia na Śnieżnych Terenach przerodziły się w niepokojące drgania na płaszczyźnie nie do końca sprecyzowanej. Jak powszechnie wiadomo owa przypadłość, czyli brak pomysłu na określenie siebie w kilku zdaniach, jest błędnym kołem i jednym z najbardziej irytujących czynników samobójstwa swojego wnętrza i wyzbycia się osobowości na rzecz kompletnego niemyślenia i powierzchownego spokoju.
Śnieżne Tereny to kraina należąca do Królestwa Wiecznego Lodu, uważana za przedsionek właściwego terytorium. Odwiedzana jest tylko przez tych, którym nagle zabrakło natchnienia niezbędnego do przeżycia kolejnego dnia, jak i również przez tych, którzy zostali obsypani deszczem lęku, oraz przez dotkniętych depresyjną histerią mózgu. Odwieczna idylla atmosferycznej nostalgii, naturalna przemiana fali umysłu, spowodowana dusznym klimatem.
Stromą drogą, tam gdzie nigdy nie dochodzi światło Mroźnego Słońca, podąża niewielka grupa istot królewskich. Zmęczone oczy, maślanobłądzące zamykają się samoczynnie i nie pragną ujrzeć swego celu. Tam gdzie zimnokrwistymi chmurami niebo zakryte, gdzie drzewa nie posiadają zieleni, lecz pokryte są martwą korą w kolorze szarego indygo. W stronę bram spowitych wieczną rosą i mgłą, jakby znużonej i umęczonej przez czas, czołgającym taktem zmierzają ci których czas tak samo umęczył. Chcąc ujrzeć ostatni raz krystaliczny lód, zaślepieni zostają jego blaskiem a zarazem cieniem pojawiającym się po chwili. To już nie jest im dane, żywot zaklęty w niebyt, wieczna harmonia i spokój, mijają we wspomnieniu, już teraz przyjmującym apogeum wartości, a za chwilę obniżającym skalę do zera, za moment nie będą nic warte, będą krążyć w Śnieżnej Niepamięci. Królewskich istot już nie będzie, pozostali zostaną oczyszczeni ze swej myśli o nich, każdy zakamarek świadomości przejdzie swoistą dezynfekcję. Zapomnienie...
Królowa pamięta. Ona musi, lecz przysparza jej to ogromu kłopotów. Przez postawione sobie zasady ma nieodparty obowiązek przed swym Ja przestrzegać reguł. One są niejawne, takie powinny być reguły. Tak jak w grze planszowej 'o grzybobraniu' nie trzeba zapoznawać się z instrukcją, by wygrać lub przegrać. Sytuacje zmuszają do pewnych działań, nieprzewidziane i nieplanowane. Dlatego musi pamiętać, choć swym poddanym powtarza: 'W trwaniu jest jedna rzecz, którą musicie. Musicie chcieć, bez chcenia lepiej pozostać biernym'. Logicznym faktem jest, iż królowa nie chce mieć bałaganu w pamięci, lecz ktoś powinien przyjąć to abstrakcyjne, odgórne, indywidualne, zadanie, gdyż przecież nikt nad nią władzy nie sprawuje. I nawet domniemany Los, który istnieje, jest kierowany przez nią. Los mieszkańców również. Dlatego postanowieniem rozsądnym było owianie pozostałych Zapomnieniem o Isotach Niepięknych, niegdyś królewskich, lecz mających w sobie pierwotne zepsucie, którego nie potrafił nikt wyplenić.
Oto Miłosierna Filozofia Królestwa. Jeśli dana istota po wieloletnich obserwacjach nie pasuje do Lodowej Krainy, niezwłocznie powinna zostać usunięta z królewskich terenów. Zostaje wtedy zapomniana zewnętrznie na wieki, wewnętrznie-to zależy od preferencji wymierzającego karę. Nacóż męczyć swój wzrok, patrząc na kogoś, którego każde słowo jest zgorzkniałą zazdrością i chorobliwym pragnieniem bycia lepszym, bez najmniejszych podstaw, na każdej płaszczyźnie: estetycznej i umysłowej.
Jedyna rada dla takich charakterów od królowej brzmi:'A bądźże lepszy! Jak zwykle nie mam nic do powiedzenia i moja twarz też nie ma takiego pragnienia. Idź i bądźże już lepszy.'
[Obraz na górze stworzyła: Marta Leśniewska]