Jako, że bocian roznosi dzieci pod wiele z znanych nam adresów temat dzieci stał się mniej lub bardziej aktualny podczas naszych wieczornych rozmów...
- Sądzisz, że nasze dzieci będą uważały nas za ludzi z innej epoki?
- Mam nadzieję, że nie. W każdym bądź razie nie pozwolę, żeby dzieciństwo spędziły modląc się do laptopa bądż Hannah Montana.
- Każesz im książki czytać?
- Nie wyobrażam sobie, żeby nie wiedziały kim jest Sienkiewicz albo kto napisał Pana Tadeusza, sama będę im czytać.
- Myślisz, że będą zadowolone z takiego wychowania?
- Sądzę, że nie ale muszą poznać parę ważnych rzeczy za nim zgniją przed komputerem.
- Masz rację my bawiliśmy się na podwórku, graliśmy w piłkę, bawiliśmy się w chowanego.
- My bawiliśmy się w dom, chodziliśmy po drzewach.
- Czyli chcemy, żeby dzieci zobaczyły taki świat jaki my mieliśmy?
- Przygotuj się na rolę ciemiężcy.
- Wygląda na to, że według dzieci będziemy ludźmi z innej epoki.
Na razie wciąż sobie teoretyzujemy na temat naszych poglądów na wychowanie, pewnego dnia być może zobaczymy jak to będzie w praktyce....
Z porannych przemyśleń życzę Wam miłego dnia udając się do prawdziwego, dziś wyjątkowo pochmurnego i deszczowego świata pozałatwiać sprawy bieżące przed najazdem szwagrów...
Ostatnio zafascynowana całą religią rastafarai zgłębiam swoją wiedzę przy dźwiękach Bas Tajpana.