Moje życie jest bardziej produktywne w nocy. Właśnie myślę o tym dlaczego tak jest i doszłam do wniosku, że to dlatego, że jestem zwyczajnie aspołeczna. Nigdy nie dostosuję się do portugalskiego lajfstajlu, bo obejmuje on całowanko wszystkich osób wokół. Ja jednak ponad wszystko pragnę tylko, aby szanowali oni moją przestrzeń osobistą i nie całowali mnie przy każdej możliwej sytuacji. Moi portugalscy znajomi dziwią się zawsze, gdy mówię, że tego nienawidzę, bo "przecież Ty tak dużo gadasz". Nie rozumiem dlaczego dla nich jednoznaczne jest to z tym, że jestem przyjazna. Otóż nie jestem, po prostu dużo mówię, tak już mam. Pierdolę strasznie, trzeba zwyczajnie się do tego przyzwyczaić i pokochać mnie taką jaką jestem. Troszkę będę tęsknić za tym, że wszyscy na lekcjach rysunku są cicho i słuchają tego jak pierdolę i się ze mnie śmieją (NOTABENE, wiem, że tylko dzięki temu pierdoleniu zdam rysunek, bo nauczycielka mnie po prostu uwielbia). Tak bardzo dziwne jest to, że już zaczynam liczyć rzeczy za którymi będę tęsknić, choć jestem tu dopiero dwa miesiące.
poza tym, mimo wszystkich osób wokół brakuje mi kogoś kto zna mnie dobrze i potrafi pierdolić tak bardzo jak ja. czuję się jakoś tak sama.
http://www.youtube.com/watch?v=_kef3oXbio8
bardzo mi się podoba.