Maybe I'm crazy
What did I fall into?
Lookin' for a k e y to a d o o r that I can't get through.
Just maybe
I'm c r a z y
Don't you know, don't you know I'm going u n d e r ?
Just maybe
In a w o r l d of wonder
W o n d e r.
Topsy (topsy), turvy (turvy), wake me (wake me)
(i jak by było fajnie, to pod tymi słowy kryłby się tajemniczy link video, cóż, explorer jest głupi, a z firefoxem mamy na pieńku.)
Ah, jak zdumiewająco, coraz zdumiewającej!
Powtarzana do zawrotów głowy - niczym mantra - autoprezentacja personalna wypadła na plus,
przy czym w konkluzji wpisałam się w szeregi statystów studia filmowego ABM.
Także wypatrujcie mnie gdzieś tam w pierwszej miłości, na drugim, trzecim, ósmym planie (ostatni będą pierwszymi, żelazna zasada, pamiętajcie! :D)
Duma rozpiera mnie bokami, gdyż żadna, kosmicznie nadprzyrodzona siła nie zatrzymała mnie swą ręką tchórzostwa i paniki tuż na pięć kroków przed bramą, krzycząc palącą siłą w całym krwioobiegu ''run, Roksana, run!''.
Jak to dobrze, że odważnieję.
a właściwie to... co łączy kruka i sekretarzyk?