gawor93 Chyba ciężka jest taka walka, co?
Chciałam zapytać, jak to się stało, że wtedy tyle ważyłaś? Nie miałaś ochoty jeść, czy co? Bo ostatnio ja zaczynam chudnąć, nie mam ochoty na jedzenie.
11/08/2011 14:23:25
rocksanka
w zasadzie to nie jest brak ochoty na jedzenie.
przeciwnie.
chce się jeść. i to bardzo. okropnie. ciągle myśli się o jedzeniu i planuje najbliższe posiłki.
problem leży w lęku przed przytyciem, chorym liczeniu kalorii i zmniejszaniu każdego posiłku by zmieścić się w określonym bilansie kalorycznym. lub jego całkowitym braku.
wieczny głód i pustka w żołądku to tylko coś, co nakręca na dalsze chudnięcie, przy którym każdy kolejny kilogram na minusie to prywatny sukces.
11/08/2011 14:35:24
gawor93
Ja mam ostatnio, że nie mogę już jeść tyle, ile jadłam wcześniej. Kiedyś zjadłabym cały talerz obiadu, a teraz? Połowę? Nie całą połowę? I dalej nie mogę, strasznie kłuje żołądek, jakby się skurczył. Nie wiem, czy to źle, czy to dobrze. Ja bym chciała zjeść, ale ten brak apetytu dokucza. Byłam z tym u lekarza prowadzącego, ale stwierdził, ze chyba zakończyłam okres rozwoju i nie potrzebuję już tyle jedzenia, co wcześniej. Jednak coś w tą "diagnozę" nie wierzę...