Już w sumie mamy czwartek i dzisiejszy dzień zapowiada się ciekawie. Tylko 4 lekcje a potem do kina. Nie ważne, że na Kamienie idę już drugi raz. Ważne, że nie ma lekcji. Na 3 lekcji do tego mamy próbę więc jakoś ten dzień zleci. Już widzę to przedstawienie *-*. Po lekcjach musze lecieć do proboszcza po zezwolenie na bierzmowanie w innej parafii. taka sytuacja.
No właśnie... Znowu zaczęły się próby, jednak to nie te same próby co wcześniej, NIESTETY. Ale skoro tak musiało być, to trudno. Nie ma co żyć tym co było, tylko tym co jest. Mi to w sumie podoba się to co jest. Jest dobrze a to najważniejsze.
Ze względu na godzinę 00:23 nie wymyślam tu jakiejś mega notki, bo mój mózg już nie pracuje tak jak powinien. Ja teraz spadam spać i napiszę coś jeszcze pod wieczór.
DOBRANOC <3