Nienawidzę ludzi za każde kłamstwo, które musiałem połknąć, żeby teraz nim rzygać
Ile to już lat wciąż to samo stanowi moją siłę i największą słabość?
Brutalnie walcząć rozrywa tożsamość i cokolwiek zrobię to zawsze za mało
Życie jest piękne i głupie, jako to pierwsze je kocham, jako to drugie nie umiem
To życie toczy się nie we mnie, lecz gdzieś naokoło mnie
Wszystko zmienia się, lecz u mnie tak na oko nie
Chcę móc się czegoś chwycić, lecz w każdej dłoni
Obok serdecznego palca jest ten, który Cię pierdoli
Nawet jak nie chce się żyć, bardziej nie chce się zdychać
Niech czas stanie na minutę, gdy jest OK
Nie zbieram wrażeń, pierdolę wspomnienia
Mam ich tyle, że już dziś mógłbym spokojnie umierać
Co ma cię zmienić, jeśli nie Ty?
są sprawy, z którymi jesteś sam nawet gdy chcą Ci pomóc.
obawy, których nie wytłumaczysz, choćbyś chciał, nikomu
4 rano, kiedy miłość zamienia się w litość
nie poddałem się, choć nie wierzył we mnie nikt oprócz mnie
jeśli miłość jest człowiekiem - chodzi mi o Ciebie..
spójrz na świat z moich oczu, będziesz chciał je zamknąć.
poznaj mój ból, moje myśli, będziesz chciał mnie zamknąć
mówią "wszystko zależy od Ciebie", ja nie wiem, może tak, ale jeśli nie - na chuj mieć nadzieje?
nie jest dobrze być mną, nie jest dobrze być ze mną,
nie wiem dobrze co to jest ale siedzi wewnątrz mnie jak drzazga, prywatna porażka