Wiesz jak to jest.?
Taka ucieczka z miejsca do miejsca. Nigdzie nie chcesz zostać dłużej, jak parę chwil.
Byle tylko nikt nie przechodził, byle nikt nie spojrzał, byle tylko nie zapytał.
A jeśli już się odezwie, zwróci uwagę - trzeba poderwać się na nogi i gnać ile sił przed siebie
Aż zgubi się ten cholerny ogon, tego szpiega ... Intruza.! Który chciał wtargnąć do Twojego życia.
A może on tylko chciał spytać, czy wszystko w porządku.?
Prawdopodobnie nie zamierzał nawet zagłębiać się w Twoją historię.
Może chciał spytać o drogę.? Chciał dowiedzieć się, czy masz jeszcze jednego papierosa w paczce,
Czy dysponujesz zapalniczką lub czy możesz poinformować go, która godzina.?
Może idąc w Twoją stronę nawet Cię nie zauważył.? Może po prostu skręcił akurat tu
bo tędy ma bliżej do domu.? Najprawdopodobniej miał tyle swoich problemów na głowie, że w ogóle nie
Zwrócił na Ciebie uwagi. Potknąłby się o Ciebie i nawet nie powiedziałby "przepraszam" .
Ah, tak.! Już wiem.!
Specjalnie siedzisz na środku tejże właśnie drogi. Chcesz, żeby ktoś się o Ciebie potknął.
Po to tylko, by móc zacząć uciekać, niczym spłoszona zwierzyna.?
Na pewno nie, w ten argument nie uwierzę, musisz podać mi inny.
Czemu Twe piękne, duże oczy szklą się od łez.? Nie płacz.
Hej, nie ocieraj tych łez.! Niech płyną. Podobno dają oczyszczenie.
Nie możesz nawet przez to spać.? Zaczyna być niepokojące. Tak, tak - wiem, że zdajesz sobie z tego sprawę.
Ale czemu nic z tym nie robisz.? Nie wiesz. No właśnie.
Nie, nie zamierzam Cię besztać. Wstawaj. Nie uciekaj.! Wstawaj. Spokojnie.
Idź gdzieś, przed siebie. Nad morze. Widzisz, wiem czego Ci brak. Tak - idź na plażę.
Spaceruj brzegiem morza i wsłuchaj się w szum fal.
Na pewno znajdziesz to, co zostało zgubione. Nie możesz tego robić 'od tak'.
Widzisz.? Nie martw się.
Nie martw się, bo nie jest źle. Po prostu - nie jest dobrze.