Świat mi się rozsypuje jak domek z kart. Oklepany tekst, ale jakże prawdziwy.
Nie mam ochoty na nic. Nie chce mi się jeść, nie chce mi się wychodzić, nie chce mi się totalnie nic.
Najchętniej cały dzień leżałabym w łóżku i nic nie robiła.
Nic już nie rozumiem.
Boję się jutra.