Muszę powiedzieć że jestem mocno podjarany. Zacząłem nagrywać kolejny album i jestem z tego powodu dumny z siebie. Głównie tym się teraz zajmuję... również pisaniem, bo jeszcze ze 3 kawałki powinienem dopisać.

Ogólnie chodzi o to, że to nie będzie zwyczajny album, tylko pełna historia związana z jedną dziewczyną (ale pomiędzy tą historią będzie parę innych kawałków :P). Niesamowite jest ile takich kawałków może powstać...

Album będzie zaczynał się dosyć... że tak powiem pewnie i optymistycznie, a z każdym kawałkiem będzie coraz smutniej...

Sorry, tym razem nie będzie żadnych dżołk-songów, poza kawałkiem który trwa niecałą minutę :P (a zwie się niby "Rozpacz, Ból, Cierpienie").

W ogóle będzie kawałków dość sporo (myślę że 15-16), za to wiele krótkich.

Chcę by wyszło jak najlepiej. Próbuję więcej brzmień, trochę efektów, różnych sposobów śpiewania. Na razie mam skończone jedynie 2 kawałki (byłyby 4, ale na nowo muszę nagrać wokal)

Czasem lubię smutek... wtedy powstają najlepsze kawałki. Myślę, że nie umiem pisać kiedy jestem na maxa szczęśliwy (pewnie dlatego tak mało kawałków powstało w roku 2005)...