Siemczyk! :D
zdjęcie stare, bo ostatnio zapomniałam, co to aparat i go nie używam!
Jak widać mam czasu, zeby tu cos, bardzo ciekawego napisac.
A więc zacznę ;D
Z życia jestem w miare zadowolona, jak narazie, choc martwi mnie, ze wielkimi krokami zbliża sie KWIECIEŃ!
Co do szkoły to raz lepiej, raz gorzej, ale narzekać nie bedę.
Od maja mam plan walczyc o pasek, bo by się przydał do jakiegoś liceum, jeszcze w sumie nie wiem jakiego, ale to naraznie nieistotne ;D
Weekend spędziłam baaaaardzoooo fajnie, mianowicie bylam w Warszawie z moją jakże cudowna klasa! ;-)
Było spoko! Będzie co wspominać ;P nie dopisała nam niestety pogoda, bo wiatr tak wiał, ze urywało głowy i w ogole co to kurwa jest, że jest juz 18 marca, a zima dalej trwa?!
w piatek wstaliśmy o 4 - polecam kazdemu od czasu do czasu wstac o takiej godzinie! ;D
przyjechaliśmy spóźnieni na jakies zadupie do jakiegos kościoła, potem zjedlismy MEGANIEDOBRY obiad i pojechaliśmy do Sejmu. Chyba najlepsza cześć całej wycieczki, bo cieżką beczke mieliśmy wszycy. Czekaliśmy na wejscie dosć długo, ale nam sie zupełnie nie nudziło. Ludzie w tym sejmie ostro jebnięci. Przywitali nas dwa chlopki niby najważniejsi w sejmie (tak im sie wydawalo) przeszukiwali nas z 10 razy, zeby przez przypadek nie wysadzić calej tej Wiejskiej. Potem przejął nas pan przewodnik -GEEEEEEJ! FUJ! Głaskał klamki i był niemily i oczywiscie on tez był najwazniejszy w całym sejmie. Tych 460 debili nie widzielismy, bo oni w piatki nie pracują, bo przeciez by sie za bardzo zmęczyli. Wiec w sumie wizyta tam utwierdziła mnie tylko w przekonaniu, ze to chora instytucja. Potem juz pojechaliśmy do Łowicza, zjedliśmy dżemy i ogolnie kolacje i oczywiscie była afera, ale to pominmy. Spalismy se na podłodze! Także każdemu polecam, jest zajebiscie! -.- ale śmiesznie przynajmniej było! :-) wrócilismy, po drodze jeszcze cos zwiedzalismy i było spoczko.
wróciłam to miałam mojego ulubionego gościa, niedziela odsypiałam, troche nauki, szybkie zakupy, na których nic nie kupiłam i znów mój ulubiony gośc <3
Dzis poszłam do mojej ukochanej szkoly, dostałam 6 z EDB i 5 z geografii, a potem 3+ z polskiego i 3 z hiszpanskiego. Mało mnie te dwie ostatnie oceny zadowolily ale cóz. Równowaga musi być.
Na ten tydzien jakies tam plany są, raczej sztywniutko w piątek zakupy z Olą, a reszta niepewna. Spotkałabym się z Dulba i Oliwcią, ale pogoda nie sprzyja mi w tych planach! -.-
Cięzko się rozpisałam, ale to chyba z nudów, nie wiem.
Kończe, buziaczki ;D
ale jeszcze standardowo - PIOSENKA!
http://www.youtube.com/watch?v=H3xh6Fob3cU
o.s.t.r. & hades - psychologia tłumu
ostatnio wygrywa na MOJEJ liście przebojów ;-)