Sorry, ale nie jestem już jedną z tych co mają dwie tony tapety na japie, noszą któtkie spódniczki, dekoldy do pępka czy 10-cio cm. szpilki. Nie słucha Justina Biebera, One Directon czy Seleny Gomez. Nie jaram się nawet nową torebką czy blizką i nie szaleje za playboyami chodzącymi po ulicy. Jestem dziewczyną, którą kręcą trampki, skaty, szerokie bluzy *najlepiej męskie) i jeansy. Preferuje delikatny makjiaż. Słucham każdej muzyki, najbardziej podchodzą mi piosenki Pezeta, Oli, Chady, Bob"a Marley"a, Bednarka, nie wstydze słuchać się Disco Polo.. hym.. Powiem wam jeszcze jedno: mimo wszystko umiem kochać szczeże nie ze względu na wygląd lecz na charakter. Nie ważne czy biedny czy bogdty, czy blondyn czy brunet. Ważne, żeby kochał i dbał. Wtedy więcej mi nie trzeba..