pytanie pewne głupie ale wazne.

początek czytaja wszyscy wiec mam pytanie : 

" czy ktoś wie gdzie moge dostac kawe mrożoną?"  !!

szukałam wszędzie, wiem ze to nie sezon, ale ja jej bardzo potrzebuje :)

powracając do codzienności..nie powiem było lepiej..jasne :)

ale to był taki krótki weselszy epizot w moim obecnym zyciu..kruciusienki :)

kilka dni bez wymuszonego usmiechu..

racja sa takie chwile w których sie smieje prawdziwie..

ale w srodku..nie jest lepiej..pytanie po co to robie? nie wiem..moze chciałabym przestac..nie liczyc, nie patrzec na kazde opakowanie z wyrzutem ze za duzo..chciałabym nie miec ograniczen, wymagan..po prostu normalnie funkcjonowac..ale niestety..juz nie dam rady nie teraz..wiem o tym bo próbowałam..ale sie nie udało..niestety..szkoda ze moje wymagania z dnia na dzien wzrastaja coraz bardziej, a pewne rzeczy za tym nie nadarzają..

po co? dobre pytanie..

chce z tego wyjsc :(..bardzo chce..ale nie poradze sobie z tym sama, nie pomoze mi nawet zaden rówiesnik..nie dał by rady. tego nie da sie skonczyc ot tak..z dnia na dzien..przepraszam, ale taka prawda :(. Udaje mi sie wytrwac 5-6 dni, ale potem..potem jest gorzej..

myslałam ze jak zaczne tanczyc bedzie dobrze..ale chyba nie jest..przyznaje szczerze..nie jest. nie jest dobrze ze mną..w zadnym stopniu..niestety..nawet ja jako normalny człowiek mogłam sie załamac i pojsc zła drogą..gdy jeszcze mogłam wrócic nie chciałam, sądziłam ze bede mogła potem ale dopiero uswiadomiłam sobie ze nie moge wrócic, zgubiłam sie..chce wrócic ale nie ma drogi, nie ma jej..znikneła..teraz sie jedynie przesówam w przód..nie powracam..oddalam sie od dobra i normalności..

trzeba ogranac biologie, fizyke, geo i anglika..

jeszcze brat do umycia i połozenia spac..ale spoko, przynajmniej nie ograniczam herbaty.