Faiki miki ure dicky

Dziń doberek!
Ja już po zajęciach, to jest jedyny plus środy, że później mam dużo czasu... aż głupieje i nic nie robie i idę spać, bo odsypiam to, ze musiałam wstać przed 6.
Zaliczyłam drugie kolokwium z fizyki, i mam zaliczenie z ów przedmiotu. Jestem szczęśliwa jak głupek. :) Co prawda to kolokwium nie posżło mi tak dobrze jak pierwsze, bo dali mi do obliczenia pracę jaka jest wykonana przez wypływającą wodę ze zbiornika, którym jest walec. My robiliśmy ze stożkiem na ćwiczeniach i wszyscy zgupeili, nikt nie umiał wzoru na objętość, ja jakoś wymyśliłam, ale wymyśliłam jakąś chorą proporcje, naliczyłam się i niepotrzebnie, bo mogłam zrobić to zadanie w kilkunastu linijkach, a nie w kilkudziesięciu.
Z chemii z obliczeń stechiometrycznych dostałam 4,5 + 1,0 [za  wszystkie zadania z moodla], więc mam = 5,5 i jestem zajebista. Mało kto zliaczył. W piątek wszyscy mają poprawę z tego, a ja sobie wracam do domku.. a piatek będzie przekichany, bo mamy kolokwium z atomów i cząsteczek... babka mi tak namieszała,że  hej.  Trzeba zrobić prezentacje z  TI  i dodatkowo  niektórzy muszą zrobić prezentację z  angielskiego, którą ja już odwaliłam w listopadzie.  W weekend byłam na spacerze [zamiast wfu]  w Tyńcu. Była ładna pogoda, ale był zdradliwy wiatr. A kiedyś narzekałam na tą wycieczke, a jecvhałam na rowerze... w sobotę oddałabym wszystko, żeby mieć rower. W tą sobotę też mam spacer. Czy ktoś chce ze mną iść? od 10⁰⁰-13⁰⁰. :) W doborowym towarzystwie. :)
Jak się dowiedziałąm w przyszłym tygodniu mamy kolokwium zaliczeniowe z etyki, będzie lots of fun. Dobrze, że lucia jest na tyle pełno-szprytna, że załatwiła sobie notatki od starszych roczników. :):):)

Michaś ma w tym tygodniu 8 kolokwiów i zaczyna się do każdego z nich uczyć dzień wcześni9ej od 22. Szacun.

Ja sobie ledwo łącze koniec z końcem, wszystkim noszę notatki, bo praktycznie jedyna chodzę na wszystko. I kręgosłup już mi stzrela. W bibliotece mam max. ilosć książek wyporzyczoną i nie mogę nic oddać, Rajską też już wykorzystałam. Niedługo mam zamiar zaatakowac inne uczelnie. :) Tylko nie wiem jak gdzie kiedy. :)
Wczoraj byłam u Marusia i tak był Dupciak, który na mnie napadł opieprzając mnie, że nie odbieram telefonów. I wkręcili mnie, że Maruś idzie na 100dniówkę z jakąś maniurą, i, ze ta maniura siedzi u niego w pokoju, wchodzę wystarszaona a tam Anka N. z anszej klasy z IX LO. Siedziała i powiedziałą "o czesć lućka hihihihi" - wiec wyszłam. :P Taka noomka sztuka.
W wolnych chwilach bujam się po galerii z Kubą i Jaśkiem.

W ten piątek byłam z Michałkiem w kinie na "rezerwacie" bardzo fajny film. Gorąco polecam. :)

Dziś fajny dzień, bo jest premiera nowego... MacBooka Air, jest cieniutki i lekki 1,3kg. Jakby ktoś nie miał co robić z duża ilością kasy i chciał mi kupić prezent, a na pewno każdy chce to już wiecie co chcę. :)

Ok tym czasem ja chyba pójdę obliczać całki, bo jutro mam kolokwium od początku roku z matematyki plus teoria, gościu jest popierzony, ale co tam. I tak praktycvznie nitk nie bezie miał zaliczenia. W przerwie rozrysuje sobie hybrydyzajce, może dla rozrywki obliczę gdzie energią wiązania rośnie a gdzie maleje, a może jeszcze coś ze stabilności cząsteczek, a także obliczę kilka fal de'Breugla np. dla pchły lub cz. wody.

Aha i kupiłąm sobie nową kalwiaturę i myszkę! Klawiatura jest podświetlana na niebiesko, a myszka też i jest optyczna a nie mechaniczna, więc mój średniowieczny PC staje się coraz abrdziej nowoczesny. :)

Rita się rozchorowała i każe mi z nią siedzieć i oglądać TV oraz jak to ona określa "zabawiać" ją. Hmm...

No to trzymam Was w napięciu do następnej noteckzi-całeczki.

Paptaki i lovianka.