czy na co dzień może nam być jeszcze tak zabawnie tak beztrosko gdy dziecięco nie tylko wyglądałyśmy ale też mówiłyśmy myślałyśmy i chowałyśmy się w blokach, tym razem nie wymuszam wymiany swetrami ani powracania uciekania i jednak powracania; całą resztę można było wtedy zamazać czy to na czarno czy na jaki tam sobie ukochasz kolor może w listach nawet może nawet w tej głupiej asfaltowej ucieczce i śmiechy chichy były naszym takim niewinnym opętaniem;
może teraz mamy śmieszniejsze pozy, może bardziej płynnie poruszamy myślami i wszelkim płynem ustrojowym, ale przynajmniej do radości tej najszczerszej nie trzeba było dorosnąć;
wystarczyło tylko plamić kolejne ubrania
piaskiem sosem żwirem
i snami
***
no a teraz skoro stoję w drzwiach i jestem samotna
i nie przyznaję się, że jestem samotna
to czy nie jestem najgłupszą dziewczyną jaką widzieliście?