byłyśmy kiedyś kotkami, naprawdę;
małe słodkie niewinne biegałyśmy po łąkach beztroski, same czy nie - nieważne, ale wciąż samowystarczalne
dwie
nieschematyczne sączyłyśmy eliksiry zamrażające wątpliwości;
wszystko miało być cudownie, wszystko było cudownie
nie listy, ale żywe słowa trzymałyśmy pod poduszkami w głowach w rozświetlonych zakamarkach
by równo ze świtem uwięzić je w prezentach dla siebie;
niecierpliwe a wciąż spokojne, każda chwila była dobra, była marzeniem, jest nam wspomnieniem bezbronnym
i wraca
wraca co kilka nocy, co kilka księżyców, co kilkaset oddechów
tak blisko tak daleko a wciąż myślimy tak samo;
to tylko głupie powłoki, głupie kocio hybrydowe ptaszki nieranne nocne tak trochę
diamentowe najbardziej;
Pozwólmy ssać Qrs'owi!