ptasiory hasiora.
spokojnie. naprawde spokojnie.
do zobaczenia jutro...
a. zakochałam się <3<3<3
mój mięciutki, cieplutki, fioletowo-różowy płaszczyku... spotkamy się za parę kilogramów ;p będziemy do siebie idealnie pasować... ty, ja, i nasz boski kaszkiet...
byłyśmy wczoraj na zakupach (nic nie kupiłyśmy), przyszła Kasia i poszłyśmy na kawę (znaczy ja posiedzieć) i zadzwonił były luby Ewy... poszłyśmy z nim i jego kolegą na piwo. o Matko Naturo, Ewo, mam nadzieje że on był naprawdę dobry w łóżku, bo takiego buraka to ty jeszcze nigdy nie miałaś... a tej rozmowy z jego kolegą nigdy nie zapomnę:
- i mam nadzieję, że filologię bałkańską...
- a co to jest?
- No wiesz, Bałkany, filologia albańsko-serbska albo bułgarsko-chorwacka...
- ale co to jest filologia?
...
- o, to będziesz po albańsku napierdalać? ty, bo ja tam byłem, taki bardzo podobny do polskiego jest...
- no nie bardzo, bo polski to język słowiański, a albański romański...
- no ale wiesz, pare słów tam zrozumiałem, że mnie obgadywali przy stole... no, i tam tak katolicko, bo oni to katolikami są, nie?
- nie, raczej muzułmanami...
Piotr, Słońce moje, mężczyzno mój z którym za pięć dni zamieszkam... jesteś inteligentny, przystojny, szarmancki, i bardzo bardzo cię kocham, tym bardziej, że znasz pojęcia takie jak filologia czy nacjonalizm...