carmenia Aaaa... a propo dredziary... też żyje! Skojarzyło mi się z nią to, że w tym roku organizujemy otrzęsiny dla I roku etnologii. Więc będzie impreza! I to charytatywna! :)
carmenia Wpadaj do nas!!! Może tym razem uda Ci się znaleźć lepsze mieszkanie?
Wszyscy żyją, o ile życiem to nazwać można (wegetujemy sobie). Ryby, jak to Ryby - pływają (poznańska Ryba ma ponadto więcej zajęć, gdyż podjęła drugi kierunek - kulturoznawstwo). Ja tylko siedzę sobie cicho w kącie i podziwiam ludzi za wysiłek i moblizację ^^ Sama też się podjęłam zbyt wielu fakultetów, z których teraz musiałam sie rozliczyć.
No... i nie przygotowaliśmy się na zajęcia, czego konsekwencją było kolokwium karne ^^
A licencjat piszę u AWB (nie mylić z ABW ;) ).
O sobie: kawa z cynamonem i herbata z kardamonem.
seks, cynizm i hedonizm.
choroba studencka.
od miesiąca nie piłam alkoholu.
ponoć jeśli coś można zrobić na dwa sposoby, to ja z pewnością wybiorę ten bardziej zjebany.
zawsze wyrwę do przodu i wpierdolę się na minę.
w wiecznym rozjeździe... bo we mnie trafić to ponoć jak szóstkę w totka.
i nikt nie smyra tak jak ja.
mój zapał gaśnie szybko obsikany moczem ciepłym sikiem prostym.
boję się Buki. I królowej śniegu.
Lubię gruszki. I Piotrusia Pana.
Czym się zajmuję: zbieram siły do mobilizacji.
O moich zdjęciach: codzienne sru - artyzm zostawiam tym, którzy robią zdjęcie lepiej niż ja.