Ojaciem przepizda, jak ja mam funkcjonować. Ojejku jej. A dzisiaj poprawka, jazdajazdajazda!
To jest mianowicie moja ściana, na co wskazuje jej zasyfienie i taki tam kontakt prądowy po prawicy mej.
We fraktalogennym zagłębieniu pływam i się pławię, zapętlam się i obraca się wszystko.
Jak wąż goniący swój ogon, mam mnóstwo czasu, tyyle, bardzo. Mogę robić co zechcę. Mogę, czuję! Czuję.
Moje faeries, moje kochane orędowniczki, jak tu jest dziwnie. Błądzę w ruinach, szczelinach, zamki, zakręty, w główkach zamęty.
Ojejku jej.