Mega dobra impreza w genialnym towarzystwie....
Impreza rozpoczeła się spokojnie od stłuczenia 0.7 Finlandi ale to na szczęście heeh i kursowania po sali w poszukiwaniu stolika- no no no cały czas prosto i tam będzie nasz stolik error nawrotka mineliśmy go połowę sali temu jeżeli pominąć fakt że targaliśmy z soba po tey sali toboły wiadomo z czym to może nie wyglądało by to tak dziwnie heeh ale luzz w końcu się odnaleźliśmy.......
Na początku troszke sztywno nie ta muzyka ale z upływem czasu i kieliszków wszystko sie poprawiło i zaczeła się prawdziwa laba do samego końca bo kto miał by ostatni schodzić z sali jak nie my HA
Później już tylko mała debata z chłopakami w szatni i powrót do domu z ACS Brzeziński z Benkiem we własnej osobie w roli kierowcy