....Dożyłki....

Koniec żniw przyszedł czas na dożynki i to nie byle jakie bo najlepsze w okolicy....... nikt się nie potrafi tak bawić jak dobrzycka ekipa no i oczywiście wiara do tey ekipy należąca

na początku nie wszystko wyglądało tak kolorowo pogoda była bardzo zdradliwa padało dość intensywnie, zastanawiano się nad odwołaniem całej imprezy........ ale naszczęście wieczorkiem było lihgtowo wypogodziło się było w sam raz

Z domu startowałem w towarzystiwe Davida Błażeja Kocika i Damiana no i może jeszcze jednej takiej smukłej wyborowej

Na miejscu co chwila trafiał się ktoś znajomy w końcu byliśmy u siebie

na ławeczce przy stoliczku pod parasolkiem przerobiliśmy temat wyborowej

w między czasie dotarła do nas Patrycja niestety nie była zbyt długo....

Ja z Damianem stwierdziliśmy że wypadało by sprubować czy piwo z sokiem lane na dożynkach było odpowiedniej jakości..... Z browarkiem podążyliśmy w strone Sary i Karoliny które czekały nieopodal budki z wszamankiem.......

Później doszła do nas Magda, Kasia i Jagoda i niedługo potem dostałem telefon od Wojtka który wraz z Kasią i Karoliną wybierał się w nasza strone, tak więc wypadało po nich wyjść Spotkaliśmy się przy starej szkole gdzie przeanalizowaliśmy jeszcze jedną wyborową Później juz tylko do parku balować no i w miedzy czasie na jakiś browarek żeby się nie odwodnić i densing densing do samego końca, na kociec poszliśmy sie chwile wylightować i pogadąc na ławce no ale Kocikowi zachciało sie siadać blisko mnie no i wszyscy wraz ze stolikiem i ławką powędrowaliśmy na ziemie a browary będące na stoliku na mnie w wyniku czego musiałem smyknąc do domu sie przebrać...

Nawiny myślalem że będe już czysty ale nie wziołem pod uwagę tego że wbijemy jeszcze do piekarni gdzie Kasia potraktowała mnie mąką, oczywiście nie pozostałem jej dłużny- po 5min, już wszyscy byli w mące

po tym wydażeniu pozostało nam już tylko poodprowadzać się do domów, przyznaje że po drodze ganialiśmy jeszcze za kotem i było kilka dzinych sytuacja ale pozostawiam to tylko do wiadomości wtajemniczonych

Takie dożynki to niestety prawdziwa żadkość.......