http://www.youtube.com/watch?v=76RuYhKSkcM&feature=related
część drugaa -->klik<
Część 3.
Od tamtego momentu Michał i Kasia tworzyli piękną, kochającą się pare.
Stan psychiczny Kasi był coraz lepszy, wypisano ją ze szpitala. Przez półtora miesiąca aż do ukończenia 18 lat Kasia musiała zamieszkać z bratem jej ojca. Dla wujka była oczkiem w głowie, co przeszkadzało jego żonie.
Ciągle kłóciła się z ciotką, ale Michał był przy niej, był wielkim wsparciem. Mogła do niego pójść nawet o 5 nad ranem i zostawać tak długo jak tylko chciała.
18 urodziny zbliżały się wielkimi krokami, Michał udawał, że zapomniał, co dołowało dziewczynę.
Gdy chciała z nim porozmawiać o wyprawieniu ich On ciągle to przekładał. Zniesmaczona Kasia zadecydowała, że jednak nie wyprawi długo oczekiwanej osiemnastki . Wielki dzień nadszedł, dziewczyna nie była jednak za szczęśliwa, wszyscy zapomnieli o jej urodzinach, cieszył ją tylko fakt, że będzie mogła się wyprowadzić od okropnej ciotki. Zbliżała się godzina 16, Michał wysłał Kasię do sklepu i przy okazji na spacer z psem, zdziwiła się, ze chłopak nie idzie z nią tak jak zwykle. Kasia więc poszła do sklepu a potem na cmantarz do rodziców, posiedziała tam ok. 30 minut i stwierdziła, że czas wracać. Gdy dochodziła do domu, była jeszcze bardziej zdziwona, nie świeciło się żadne światło, było za cicho... zawsze z domu dochodził jakiś hałas, a teraz nic.
Przestraszona szybko pobiegła do domu, stanęła w progu. Wszyscy znajomi wyskoczyli krzycząć " Wszystkiego Najlepszego Kasiu !" . Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Stanęła w drzwiach i kompletnie ją zamurowało.
Łzy szczęścia spływały jej po policzkach.
Podszedł do niej Michał, przytulił mocno, wyszeptał " Wszystkiego najlepszego skarbie"
Po czym uklęknął przed nią..
- Kasiu, kocham Cię jesteś kobiętą mojego życia, jesteś mi potrzebna jak tlen dzięki Tobie mogę oddychać
, wyjdziesz za mnie?
Z kieszeni wyciągnął piękny pierścionek. Wszyscy goście byli w szoku i z niecierpliwością czekali na odpowiedź Kasi.
Dziewczyna wtuliła się w niego najmocniej jak potrafiła..
- Tak skarbie ! taaaaaaaaaaaak!
Kasia świenie bawiła się całą noc, żałowała, że jej rodziców nie ma przy niej. Tak czy inaczej miała przy sobie ludzi, za których oddała by życie. Był to najszczęśliwszy moment w jej życiu.
Gdy wszyscy goście opuścili już dom, Kasia poszła spać. Wtulona w ramiona Michała obudziła się dopiero w południe następnego dnia. Gdy otworzyła oczy zobaczyła Michała siedzącego przy niej i podającego jej tacę ze śniadaniem.
- Śniadanko do łóżka misiaczku.
- Dziękuje kochanie.
- Hmm.. Chcesz się do mnie wprowadzić? Możemy nawet dziś spakować rzeczy i przewieźć je do mnie..
- Tak, alee.. Jest wujek w domu? Muszę go powiadomić.
- Jest na podwórku.
- Okeeej.
Kasia szybko zjadła śniadanie, umyła się , ubrała i wyszła na podwórko. Zobaczyła wujka, który naprawiał samochód, podeszła do niego dała buziaka w policzek na przywitanie.
- Dzień dobry wujku, jak się spało?
- Oooo, cześć śpiochu. A dobrze, dobrze.
- Chciałabym z Tobą porozmawiać..
- No to słucham..?
- No więc chcę się przeprowadzić do Michała. Ciocia chyba mnie tutaj nie chcę, nie będę wam przeszkadzać.
- Kochanie, nigdy nie przeszkadzasz. Twoja ciocia dziwnie się czuje, bo to Ona zawsze była na pierwszym miejscu. Ale jeżeli chcesz nie mam nic przeciwko..
- Naprawdę?! Dziękuje . Będę Cię jak najczęściej odwiedzać i dziękuje za wszystko.
Kasia poszła powiadomić Michała i zaraz się spakowała. Podziękowała wujkowi za wszystko, pożegnała ciotkę i przeprowadziła się. Chłopak poszukał sobie dodatkowej pracy na pół etatu, rodzice Michała pomagali im finansowo. Powoli spełniały sie jej wszystkie marzenia..
Ciąg dalszy może nastąpi ;)
Weronika.