-Powiedz co odemnie chciałeś i po co to wogule zrobiłeś?
-Może nie znam cie zbyt długo ale czuje coś do ciebie kiedy cie widzę od razu chce poczuć twoją bliskość może to głupie bo cie prawie nie znam ale tak naprawdę jest chce wiedzieć czy po tym pocałunku też poczułaś choć trochę tego co ja poczułem
-No ja też poczułam trochę tego co ty *
Na początku nie chciałam się do tego przyznać ale to zrobiłam
Wtedy znowu to zrobił ale teraz inaczej objoł mnie w pasie przyciągnął do siebie spojrzałam na niego on na mnie wtedy mnie namiętnie pocałował wtedy to poczułam tą bliskość na którą tak czekałam to było uczucie które nie chciałam w żaden sposób przerwać kiedy przy nim byłam czułam moje uczucie na które tak długo czekałam po chwili wziołm mnie za rękę i zabrał mnie na spacer czułam jego dotyk kiedy usiedliśmy na chwile na ławce by spojrzeć na fale które się unoszą nagle wstaliśmy i zaczęliśmy iść dalej nadszedł wreszcie moment w którym musiałam się nim pożegnać dał mi więc buziaka i odszedł mówiąc do zobaczenia
Wróciłam do domu byłam strasznie tym przejęta co się stało to byłam inna ja nigdy bym się tak nie zachowała nie wiem co mnie do tego skłoniło .Poszłam więc spać z myślą czy jutro też będzie taki niesamowity dzień spędzany z nim jak dziś
Zasnęłam strasznie szybko obudziłam się spojrzałam na zegarek byłam już prawie spóźniona do szkoły więc od razu wstałam nikogo w domu już nie było zjadłam śniadanie związałam włosy założyłam białą bluzkę czarne spodnie i dżinsową kurtkę wychodząc zamknęłam drzwi szybko się spieszyłam biegłam by się nie spóźnić ale kiedy weszłam do szkoły nikogo już nie było na korytarzu więc poszłam do klasy tak oczywiście znowu mi zarzucono że się spóźniłam i wstawiła mi nieobecność no ale nie martwiłam się tym zadzwonił dzwonek po jakimś czasie wychodząc z klasy zaczęłam go szukać wzrokiem zobaczyłam go czekał aż dojdę do niego podeszłam pocałował mnie na przywitanie w policzek czułam się wtedy tak potrzebna mu jak nigdy wszyscy byli tym zdziwieni ale nie przejmowałam się bo po co poszłam z nim na schody usiadłam mu an kolanach po jakimś czasie doszła do nas Monika nie miała do mnie pretensji że nic jej nie powiedziałam tylko mnie przytuliła i życzyła powodzenia wiedziałam że to moja 2 osoba w życiu na którą mogę tak naprawdę liczyć 1 był oczywiście teraz on mijały tak godziny minuty aż wreszcie skończyłam lekcje wyszłam ze szkoły nie widziałam go w pobliżu więc od razu zaczęłam iść do domu nagle przy furtce zatrzymał mnie powiedział że mnie nie widział dlatego ze mną nie poszedł od razu na jego widok mordka mi się cieszyła zostawiłam więc torbę i poszliśmy na wzgórze gdzie prawie nikogo tam nie było ten czas spędzony z nim był niesamowity wiedzieliśmy że jesteśmy ze sobą nikt o nic nie pytał siedzieliśmy tak dość długo wtuleni w siebie nagle usłyszałam głos Moniki
-No kogo tu widzę?
Uśmiechnęłam się tylko do niej wiedziała o co mi chodzi więc o nic pytała dosiadła się do nas nie było to dla nas w żaden sposób krępujące przecież mogliśmy spędzać z nią czas a nie tylko ciągle być sami mijały tak minuty godziny dni miesiące od tego czasy byliśmy nierozłączni kiedy ktoś z nas miał choć chwile od razu się spotykaliśmy to było coś cudownego czułam to co chciałam przez tak długo
Przepraszam za błedy pisałA Karolina
http://www.youtube.com/watch?v=nevOsRGqL2c
http://www.photoblog.pl/prostozsercaax3/123024136 1 cześć opowiadania