Żyć nie umiem, odchudzać już też nie. Kiedyś w 2-3 tygodnie zjechałam 7 kg i na tym koniec podróży.
Wzięłam w nocy sudafed, bo nie mogłam się doczekać, 2 tabletki, popiłam podwójną kawą. Chyba niebardzo zadziałał..
Ogólnie chyba się odseparuję od "Any", bo pomagają jeszcze myśli o Niej przegrywać z Bulimią, więc chuj warto. Co jakiś czas napiszę co tam, teraz planuję przejść na "jabłkową", kiedyś "długo" na takiej trzymałam. To dokupić jabłek i let's do it.
O ironio, jeszcze za jakieś dwa dni okres.
Idę na House'a a nóż mi humor poprawi, bo to mój Geniusz. Trochę przerażające, zaczynam myśleć nad prawdziwymi narkotykami.
Wie ktoś ile kosztuje "działka" np.
Heroiny, Marihuany, Amfetaminy, Ecstasy i jak jeszcze jakieś inne to też piszcie.
Zakochana w Reserved jestem ostatnio.
W sklepie przymierzałam ubrania i doszłam do wniosku, że nie jest ze mną tak źle, jak myślałam. To dobrze. Skupię się na przywróceniu brzucha do ładnej postaci i skończę z tym raz na zawsze. HAHAHAHAHAHA!!!
~Głupia co żre.