Znowu nie potrafię funkcjonować.
Ten weekend miał być nasz..
Mieliśmy być razem,
szczęśliwi,
wolni...
"Kolejny gwóźdź w trumnę wbity"
- jak Ty mówisz.
Uczucia.
Nie dają za wygraną.
Emocje.
Miłość??
Też.
Nienawiść??
Też.
Frustracja??
Owszem,
przede wszystkim.
Nieraz przekonałam się,
jak to jest być martwą.
Zabijaną przez "bliskich".
Kiedy znów usłyszę, że mnie kochasz?
Którą noc spędzimy na balkonie,
objęci,
wpatrujący się w gwiady
i w oczy,
i na twarz,
odbijąjącą blask Luny?
Jak długo milczenie będzie tak puste,
niemiłe
i przygnębiające?
Kiedy znów obudzę Cię pocałunkiem,
którego poprzedza
zachwyt
i podziw
dla Twej osoby?
Musca ( Sobota 21.06.2008)
napisalam mu: "ja tez Cie kocham :* i chce byc z Toba"
Psycha siada, a tyle prcy na dzisiejszy wieczór.
Znowu sama.
I Ty też.
Łączymy się w swej samotności..