.

Nie chce mi się pisać zupełnie nic na temat mojego teraźniejszego nastroju. To zdjęcie ukazuje go perfekcyjnie.

Jakoś mi tak dziwnie. Staram się ogarniać na bierząco wszystkie codzienne sprawy.. Problem tkwi w tym, że zamiast ich ubywać to z dnia na dzień jest ich jakby coraz więcej. Za niedługo pogubię się już całkiem. Wyśmienicie.

Studia studia.. Jak narazie idę do przodu.. Mam nadzieję, że póki co chociaż to nie ulegnie żadnej zmianie.

Filozofia zdana.

Psychologia zdana.

Kolosy z ekonomii zaliczone.

Kolos z geografii zaliczony.

Misja wykonana w.. 25%? Eh.

Mam takie wahania nastrojów, że po prostu trafia mnie szlag i już sama nie wiem co mam ze sobą zrobić. Zmieniłam tryb.

Śpię do 16 po południu.

Kładę się o 4 nad ranem.

Zasypiam koło 7.

                              Jest Świetnie

Ta  robota mnie wykańcza.. Jednak mimo wszystko cieszę się, że ją mam.

Przynajmniej mam okazję zaznać tego upragnionego uczucia niezależności. Może nie odczuwam go w takim stopniu jakbym naprawdę chciała, no ale zawsze to coś. Tak czy inaczej..Nie można mieć od razu wszystkiego, prawda?

Czekam! Czekam na możliwość zresetowania myślenia. W końcu.

Już niedługo<3

http://www.youtube.com/watch?v=W79dvk2hZ0Y

 piąteczka!

...Ej, Sitek! Daj mi trochę tej pewności siebie<3

Kocham Cię. Za bardzo Cię kocham. Dlatego to wszystko tak strasznie boli.