Ten dzień w którym jechałem na SkatePark by sobie pośmigać. Był już tam mój kolega Kacper i przeprowadziliśmy sobie krótką konwersacje na temat schodów na, które by chciał dziś isć.
W pewnej chwili przyjechał Kornel i zapytaliśmy co mysli o tym a on sie zgodził.Pozbieraliśmy manatki i poszlismy pierw do sklepu.Oczywiscie ja jestem kryzys i oni poszli kupic wodę a ja na nich czekałem.I prosto na schody.
Na początku Kacper tak się zajarał jak tosty w tosterze i za drugą próbą zrobił flipa potem hardflipa a na zakończenie 360 flipa:) potem Kornel skakał sobie. I przyszeł wkońcu czas na mnie no i dobra.Wząłem rozpęd i skoczyłem oczywiscie nie za pierwszą próbą to była o ile dobrze pamiętam trzynasta, lecz moge sie mylić. I tak o to skoczyłem byłem tak zajarany bardziej niż Kacper.Po tych dwóch godzinach na streecie wróciliśmy na Park.
Tak wyglądał mój pierwszy skok na schodach. :D :D :D