Bywa i tak...
Potrójna 18-stka to dopiero było coś :)
Miejscówa świetna na tym Jędrzychowie -ten dom w środku lasu, no bomba! A żeby się tam dostać, to szkołe przetrwania w ciemnym lesie trzeba przejść ;p
Fajna ekypa, w ogóle większość nieznanych mi do wczoraj ludzi - ale wesoło było.
Bynajmniej do czasu...
Nigdy w życiu nie sądziłam że doprowadze się do takiego stanu, a jednak, mimo woli udało mi się osiągnąć ten stan, do którego nikogo nie zachęcam :|
Trudno stało się, tylko szkoda, że nie zdąrzyłam potańczyć :(
Wylądowałam na szczęście u Ancika, a z rana pojechałam z Ewel i Danką w koncu do domu...
Dogorywuje w domciu dziś -i jest ciężko.
Dziękuje za pomoc, tym co mi pomagali.
A i sto lat dla solenizantów :*
Zdjęcie z piątku by Ice-świętowaliśmy 17stke Gwiazdeczki :) (oj, i tam też się wtedy dużo działo, najpierw prosto z Soli do Angelii na % pozniej z ekipą na miasto-śmiesznie było, a pozniej wpadli po mnie na miasto sąsiedzi i mnie porwali do Tesco i siedziałam z nimi pozniej do 1 na klatce) :)