Weekend powoli dobiega końca.
Wczoraj urodziny sis, a pozniej 18-stka Krystiana :]
Było jak było, troche ekipa się nie zgrała do końca (choć powiem, że w niektórych chwilach na imprezie, mało kiedy w życiu się tak uśmiałam, łach był w kosmos! hahahaha), ale ja z Ewelinką
zawsze sobie damy radę, najpierw trafiłyśmy do jakiejś piewnicy z chłopakami,
a pozniej u jednego z nich na Budziszyńskiej domówka była, wiec tam urzędowałyśmy... W ogóle wychodze sobie już tam na balkon, idzie z 15 chłopaków, gadka się nawineła, to ich zapraszam na domówke do tego kolesia, oni wbijają, on nie chce ich wpuscic, i ... to zostawie dla siebie już ;P
Wróciłam do mnie do domku z Eweliną o 8;10 rano :)
Dziś pół dnia tą noc odsypiałam.
Za tydzień w sobotę kolejna 18-stka kolegii
Ach, życie... ;P
Ide trochę temat z lekcjami ogarnąć, książkę poczytać jeszcze.
Pozdrawiam
I tak mnie denerwuje czasem, gdy ktoś mówi ''Chce dla Ciebie dobrze, dlatego powiem Ci, że zle robisz, nie baw się tyle, nie imprezuj tak, siedz w domu i ucz się ciągle, bo zabawa to nie wszystko'' -a sami kiedy mają okazję, ktoś ich zaprosi,to od razu pierwsi lecą na impreze...
Zresztą nikt mi nie powinien mówić jak mam żyć, bo nikt nie przeżyje za mnie mojego życia.
Moje życie -moja sprawa.
Moje życie -moja zabawa.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika pose.