Było dobrze. Układało się..
Z chłopakiem, z przyjaciółmi, w domu tez nie było najgorzej.
Dzisiaj mam zły dzień. Dzień w którym za dużo myślę.
Wczoraj D. oznajmił mi, że wyjeżdża, do pracy.
Ucieszyłam się, że w końcu znalazł coś odpowiedniego.
Zapytałam gdzie..
-Do Niemiec.
-Kiedy?
-Zaraz po nowym roku..
-Na jak długo?
-3 miesiące.
-Wrócisz później na stałę?
-Nie..wrócę na chwilę i wyjadę na kolejne 3 miesiące.
-...
-Chciałbym żeby mi się to udało.. Poczekasz na mnie?
-Poczekam.
Poczekam, chociaż nie wiem jak to wytrzymam.
Jak wytrzymam bez beztroskiego wtulania się w Jego ramiona. Bez pocałunków, bez wszystkiego co z nim związane..
Nie wiem kurwa, nie dotarło to do mnie jeszcze, nie chcę. Ryczę jak pojebana.
NIE WYOBRAŻAM SOBIE TEGO. KURWA MAĆ!!!!!
Poczekam...
Poczekam...
Poczekam...
Nie obiecuję, że nie zacznę pić i znów ćpać. Nie mogę tego obiecać.
Bo nie wiem jak inaczej dam sobie radę.
Co się dzieje z chłopakami.. mój kolega sprzedał nawet komputer, bo nie miał na narkotyki...
Drugi wpierdala tą siupe bez opamiętania, codziennie w jak największych ilościach.
Wszystkie kłótnie, które są między nami toczą się przeważnie o narkotyki.
Co jest z ludźmi, których znałam?
Wszyscy lecimy na dno z prękością światła.
Już nigdy nie będzie tak samo, nigdy.
Miej chłopców w opiece, Najświętsza Boska Matko.
Tyle godzin spędzonych na rozmowach, nasze plany
Nadal boli, te słodkie, gorzkie słowa, w nas zostały
Los ugodził, prosto w serce został wbity sztylet
Bliskich dobił, gdy każdy otrzymał tragiczną nowinę
Mordo, co tam u mnie? Szlifuję dar mi dany
Pogląd, działam czujniej, musiałem dokonać zmiany
Odtąd dragi dla mnie to już tylko przykra przeszłość
"Nie odchodź" mówiły, zostawiły na mnie piętno
Zwycięstwo odniosłem na tej płaszczyźnie
Życia piękno, odnalazłem siłę by zawrócić Wisłę
Byłbyś dumny, poznać Ciebie to był zaszczyt
Oddaję Tobie hołd, daleko stąd na mnie patrzysz
Anioł stróż trzyma dłoń na mym ramieniu
Kraina wiecznego snu zabrała Cię przyjacielu
Nie cofnę czasu, mamy dbać o Twoje dobre imię
Spotkamy się chłopaku, kiedy śmierć mnie zawinie
List do D.