To była wielka miłość, od pierwszego wejrzenia,
Tylko z Nią wiązały się Jego wszystkie skojarzenia,
Zdobył jej względy i związał uczuciami,
Ich życie mieniło się pięknymi barwami,
Żyli ze sobą, nierozłączni kochankowie,
Tego widoku nie mogli znieść ich starzy wrogowie,
Wpuścili nić niezgody do ich miłości,
I wszystko zaczęło się sypać przez odrobinę zazdrości,
On już nie wierzył w każde jej słowo,
I już nie było tak kolorowo,
Nie chcieli tego, lecz tak się stało,
Przez nić niezgody wszystko się rozsypało,
On pił po barach, Ona płakała,
On już jej nie chciał, choć tak się starała,
Zniknął gdzieś, zostawił Ją samą,
Małą, zrozpaczoną,
Biedną, załamaną ,
Zniszczona uczuciami nie chciała już miłości,
Miłośc traktowała jak nie proszonych gości,
Przez tego jedynego, więcej nie kochała,
I właśnie przez to zmysły postradała.
P.Pawlaszczyk