Powoli dobijamy do 9 tygodnia. Ostatnie USG potwierdziło dobry rozwój fasolki. Kamień z serca, przynajmniej częściowo. :)
Nadal obrzydzają mnie zapachy, najbardziej mięso i cebula. Słodycze też mogły by dla nas nie istniec. Wierzcie mi czy nie, ale ostatnie dwa tygodnie,to jedzenie samego chleba z masłem z ewentualnym dodatkiem soli.
M. zwariował! Poza tym nie mam serca jechac teraz na cmentarz. Myśląc o tym wszystkim wracają złe wspomnienia i cisną się łzy.